Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Australian Open

Treść

Awans Łukasza Kubota i Austriaka Oliviera Maracha do drugiej rundy rywalizacji deblistów był najważniejszym dla polskich kibiców wydarzeniem środy na kortach w Melbourne, gdzie toczy się pierwszy w 2007 r. turniej Wielkiego Szlema. Największą niespodziankę sprawił Francuz Gael Monfils, który wyeliminował ubiegłorocznego finalistę tej imprezy, Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa. Kubot i Marach nie byli faworytami rywalizacji z rozstawionymi z "16" Francuzami Arnaudem Clementem i Michaelem Llodrą. Tymczasem polsko-austriacka para zagrała bardzo dobrze, nie tylko zaskakując rywali, ale i wygrywając 6:4, 6:7 (2-7), 6:2. W ślady najlepszego polskiego tenisisty nie poszły najlepsze tenisistki - Agnieszka Radwańska i Marta Domachowska. W Melbourne - nieco eksperymentalnie - stworzyły debel, który niestety już w pierwszej rundzie przegrał 4:6, 2:6 z Amerykanką Vanią King i Chorwatką Jeleną Kostanic-Tosic. Odpadła również Klaudia Jans - w parze z Francuzką Stephanie Foretz uległa Chinkom Shengnan Sun i Tiantian Sun 2:6, 4:6. W turnieju indywidualnym w ielką formę potwierdził Roger Federer. Szwajcar walczył wczoraj ze Szwedem Jonasem Bjoerkmanem i bez żadnych problemów wygrał 6:2, 6:3, 6:2. - Wszystko miałem cały czas pod swoją kontrolą - skomentował lider światowego rankingu i nie sposób nie przyznać mu racji. Do trzeciej rundy pewnie awansowali także inni faworyci - Amerykanin Andy Roddick (6.) oraz Hiszpan Tommy Robredo (7.). Niemiłą niespodziankę sprawił za to swoim kibicom ubiegłoroczny finalista, Marcos Baghdatis. Cypryjczyk starał się jak mógł, ale w pojedynku z nieznanym Gaelem Monfilsem wiele nie zdziałał - przegrał 6:7 (5-7), 2:6, 6:2, 0:6. W turnieju pań nie wydarzyło się nic zaskakującego. Do trzeciej rundy bez większych kłopotów zakwalifikowały się wysoko rozstawione: Francuzka Amelie Mauresmo (2.) oraz Rosjanki Swietłana Kuzniecowa (3.), Nadieżda Pietrowa (5.) i Jelena Dementiewa (7.). Awans wywalczyła również wracająca po kontuzji do wysokiej formy słynna Amerykanka Serena Williams, która pokonała 7:6 (7-4), 6:2 Annę Kremer z Luksemburga. W kolejnej rundzie Williams zmierzy się z Pietrową i ten pojedynek zapowiada się znakomicie. Piotr Skrobisz "Nasz Dziennik" 2007-01-18

Autor: wa