Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bez dochodów i kredytów

Treść

Ograniczenie w dostępie do źródeł finansowania banków i przedsiębiorstw, wysoki wzrost ryzyka kredytowego, kilkakrotne zmniejszenie dynamiki wzrostu akcji kredytowej, niedobór kapitału, słaby i nieadekwatny system poręczeń i gwarancji kredytowych oraz gwałtowne osłabienie wartości złotego i niestabilność jego kursu to jedne z najważniejszych, zdaniem Związku Banków Polskich, problemów sektora bankowego w Polsce. To efekt coraz gorszej sytuacji materialnej Polaków.
Zdaniem prezesa ZBP Krzysztofa Pietraszkiewicza, instytucje państwowe odpowiedzialne za gospodarkę powinny podjąć działania w sferze bankowości, by utrzymać płynność finansową i wspierać rozwój instytucji finansowych - głównie poprzez utrzymanie działalności kredytowej i rozwój systemu gwarancji i poręczeń, a także zmianę zasad opodatkowania niektórych instrumentów finansowych.
Tymczasem sektor bankowy wykazuje niewielką zdolność do finansowania polskiej gospodarki, a więc samorządów, gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Według ZBP, Polska plasuje się na przedostatnim miejscu w UE pod względem wielkości aktywów bankowych w relacji do PKB. Obecnie główne problemy tego sektora to m.in. ograniczenie w dostępie do źródeł finansowania banków i przedsiębiorstw, wysoki wzrost ryzyka kredytowego, niedobór kapitału, słaby i nieadekwatny system poręczeń i gwarancji kredytowych oraz gwałtowna deprecjacja złotego i niestabilność jego kursu. Ponadto wartość kredytów przekroczyła o 7 proc. wielkość zebranych depozytów.
Jak podkreślał prezes Pietraszkiewicz, nie jest prawdą, iż w czasie kryzysu z Polski były wyprowadzane jakiekolwiek środki. A wręcz przeciwnie. W ostatnich dwóch latach w polskich bankach znalazło się ponad 160 mld zł środków płynnych z zagranicy, a nasze zaangażowanie za granicą systematycznie się zmniejszało. W opinii ZBP, banki, które stanowią 80 proc. polskiego systemu finansowego, nie mają dostępu na rynku krajowym do źródeł finansowania i rozwoju akcji kredytowej. Przedsiębiorcy lokują pieniądze na nisko oprocentowanych rachunkach. Powodem jest niepewność co do ewentualności i warunków wejścia do strefy euro oraz niepewność tego, co nas czeka na rynkach europejskich. Zmniejsza się dynamika wzrostu akcji kredytowej. W ciągu ostatnich trzech lat wynosiła ona 35 proc., obecnie to tylko ok. 7,5 procent. Rośnie też liczba kredytów zagrożonych niewypłacalnością. Inny problem to kredytowanie nieruchomości. Liczba udzielanych kredytów gwałtownie spada - już na przełomie 2008/2009 roku nastapił prawie 50-procentowy spadek w porównaniu do sytuacji, jaka była rok wcześniej.
Zdaniem prof. Jerzego Żyżyńskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, problemy banków to efekt złej sytuacji materialnej polskich obywateli. - Banki mają tyle, ile ludzie oszczędzają. A te oszczędności są coraz niższe. Przez długie lata polityka była taka, by dusić inflację, tym samym ograniczając dochody. Mamy bardzo niskie wynagrodzenia i to zasadniczy powód takiej sytuacji - twierdzi Żyżyński.
Pietraszkiewicz zaznacza, iż nieprawdą jest to, że banki proponują niskie oprocentowanie depozytów, natomiast egzekwują wysokie oprocentowanie za kredyty. Podobnie fałszywym przekonaniem jest też i to, jakoby banki korzystały, kosztem przedsiębiorców, na opcjach walutowych. - Banki nie są instytucjami charytatywnymi, ale trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że akcja kredytowa w ujęciu światowym jest zmniejszona, bo te instytucje są powiązane. Należy więc wspierać akcję kredytową, ale przez PKO BP. Należy dążyć do tego, by banki były instytucjami zdrowymi. Powinien być nad nimi sprawowany nadzór po to, by nie było transferów kosztem podatników - komentuje Cezary Mech, minister finansów w rządzie PiS, doradca prezesa NBP. - Co do opcji, to ktoś na tym skorzystał. Nie powinno być transferów na rzecz sektora finansowego i przyjmowania ryzyka tych instytucji. Tego typu zaangażowanie powinno być wzmożone, jeśli chodzi o PKO BP - ocenia Mech.
Związek przedstawił propozycje działań zawarte w Pakiecie Stabilizacji i Rozwoju "Bezpieczeństwo Rodzin i Przedsiębiorców". Znajdujące się w nim postulaty to: ułatwienie procedur inwestycyjnych dla przedsiębiorców, wzmocnienie gwarancji i poręczeń, wsparcie programów sprzyjających rozwojowi budownictwa, a także stworzenie przez Narodowy Bank Polski możliwości zaciągania przez banki pożyczek średnio- i długoterminowych pod zastaw papierów wartościowych i aktywów, w tym aktywów kredytowych, oraz obniżenie stawki rezerwy obowiązkowej utrzymywanej przez banki w NBP i zwolnienie z podatku dochodowego części zysku przeznaczonego na podwyższenie kapitałów własnych w bankach spółdzielczych. - To są żądania banków, by podatnik coś im dostarczył - ocenia Mech. - Banki mogą okresowo pożyczać, na przykład jeśli potrzebują pieniędzy na wypłatę środków dla swoich deponentów. Bank potrzebuje pieniędzy dla swoich klientów, ale pieniądze, którymi dysponuje, to nie są jego pieniądze. Nie widzę żadnego uzasadnienia dla innych pożyczek - dodaje prof. Żyżyński.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-05-11

Autor: wa