Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Epidemia kłopotów z pamięcią

Treść

Ścieżka obok drogi
W znanej anegdocie pacjent przychodzi do lekarza i powiada: – Panie doktorze, tracÄ™ pamięć. – Od kiedy? – pyta doktor. – A co: od kiedy? – pyta pacjent. Po wysÅ‚uchaniu samokrytyki pana marszaÅ‚ka RadosÅ‚awa Sikorskiego wiemy już, że ma on kÅ‚opoty z pamiÄ™ciÄ…. Nie wiadomo jednak, jak gÅ‚Ä™boko te kÅ‚opoty siÄ™gajÄ…, to znaczy – o czym pan marszaÅ‚ek może zapominać, wiÄ™c dobrze byÅ‚oby, gdyby pana marszaÅ‚ka przebadaÅ‚ jakiÅ› dobry specjalista, albo jeszcze lepiej – specjalnie zwoÅ‚ane konsylium. Nawiasem mówiÄ…c, te objawy wystÄ™powaÅ‚y już wczeÅ›niej, kiedy jeszcze pan marszaÅ‚ek byÅ‚ ministrem spraw zagranicznych. Już wtedy notorycznie zapominaÅ‚ o polskich interesach paÅ„stwowych, i to do tego stopnia, że nie dostrzegaÅ‚ nawet zwiÄ…zku przyczynowego miÄ™dzy wÅ‚asnym zapominalstwem a zaprzepaszczaniem rozmaitych okazji. MogliÅ›my siÄ™ o tym przekonać choćby z podsÅ‚uchanej rozmowy pana – wtedy jeszcze ministra spraw zagranicznych – RadosÅ‚awa Sikorskiego, w swoim czasie poddanego brytyjskiego, z innym poddanym brytyjskim, czyli wicepremierem i ministrem finansów Rzeczypospolitej Polskiej, panem Jackiem „Vincentem” Rostowskim – w której obecny pan marszaÅ‚ek skarżyÅ‚ siÄ™, że NATO daje Polsce „zÅ‚udne poczucie bezpieczeÅ„stwa”, a z tytuÅ‚u przynależnoÅ›ci do tego Sojuszu „robimy Obamie laskÄ™ za darmo”. KÅ‚opoty z pamiÄ™ciÄ… w tym przypadku posunęły siÄ™ tak daleko, że pan minister nie zauważyÅ‚ nawet, że „zÅ‚udne poczucie bezpieczeÅ„stwa” jest efektem braku staraÅ„ o polskie interesy paÅ„stwowe w stosunkach z Amerykanami również z jego strony. Trudno przecież wymagać od prezydenta Baracka Obamy, żeby troszczyÅ‚ siÄ™ o polskie interesy, bo nie jest prezydentem Polski, tylko USA, wiÄ™c skoro ani prezydent Polski, ani polski minister spraw zagranicznych nic od niego nie chcÄ…, no to nie bÄ™dzie wychodziÅ‚ przed orkiestrÄ™, nieprawdaż? Na domiar zÅ‚ego można odnieść wrażenie, że kÅ‚opoty pana marszaÅ‚ka z pamiÄ™ciÄ… nie sÄ… przypadkiem odosobnionym. Nie mówiÄ™ już o rodzaju epidemii, zwÅ‚aszcza w Å›rodowisku naukowym, a także w Å›rodowisku autorytetów moralnych, gdzie można zauważyć bardzo wiele przypadków utraty pamiÄ™ci zwÅ‚aszcza o wydarzeniach sprzed 1989 roku. Dlatego bardzo wiele oficjalnych życiorysów rozpoczyna siÄ™ od roku 1990. Ale znacznie groźniejsze z punktu widzenia Polski sÄ… objawy kÅ‚opotów z pamiÄ™ciÄ… również w przypadku byÅ‚ego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju pana Aleksandra KwaÅ›niewskiego. Jak pamiÄ™tamy, do spóÅ‚ki z innym starym kiejkutem, ówczesnym premierem Leszkiem Millerem, wysÅ‚aÅ‚ on polskie wojsko do Iraku. I kiedy po wycofaniu stamtÄ…d żoÅ‚nierzy naszej niezwyciężonej armii publicznie zapytaÅ‚em pana ministra Bogdana Klicha, czy wygraliÅ›my tÄ™ wojnÄ™, czy jÄ… przegraliÅ›my – bo jeÅ›li wygraliÅ›my, to gdzie sÄ… Å‚upy, gdzie sÄ… jeÅ„cy, gdzie sÄ… branki – a jeÅ›li przegraliÅ›my, to kogo należaÅ‚oby z tego tytuÅ‚u postawić pod Å›ciankÄ… – gÅ‚uche milczenie byÅ‚o mi odpowiedziÄ… – być może dlatego, że oficjalnie nie byÅ‚o tam żadnej „wojny”, tylko „operacja pokojowa”, a tej, jak wiadomo, ani wygrać, ani przegrać nie można. Można byÅ‚o jednak, w zamian za wyÅ›wiadczonÄ… prezydentowi Bushowi mÅ‚odszemu przysÅ‚ugÄ™, zaÅ‚atwić militarnÄ… konwersjÄ™ polskiego dÅ‚ugu zagranicznego i uzyskać obietnicÄ™, że USA nie bÄ™dÄ… na PolskÄ™ naciskaÅ‚y w sprawie realizowania bezpodstawnych żydowskich roszczeÅ„ majÄ…tkowych. Najwyraźniej jednak pan prezydent KwaÅ›niewski o tym wszystkim zapomniaÅ‚, być może pochÅ‚oniÄ™ty marzeniami o swojej karierze I sekretarza ONZ, a przynajmniej – I sekretarza NATO, którym zresztÄ… też nie zostaÅ‚, bo za granicÄ… lepiej siÄ™ na nim poznali niż w Polsce, gdzie byÅ‚ wybierany na prezydenta aż dwukrotnie. Ciekawe, że stare kiejkuty nie zapomniaÅ‚y wziąć od CIA 15 milionów dolarów w gotówce za usÅ‚ugi kuplerskie i stanie na Å›wiecy – a to by wskazywaÅ‚o, że kÅ‚opoty z pamiÄ™ciÄ… majÄ… charakter selektywny. Nawiasem mówiÄ…c, sprawÄ™ zaprzestania nacisków na PolskÄ™, by zadośćuczyniÅ‚a bezpodstawnym żydowskim roszczeniom majÄ…tkowym, można byÅ‚o próbować zaÅ‚atwić z prezydentem ObamÄ… podczas jego ostatniej wizyty w Warszawie w maju br. Niestety pan prezydent BronisÅ‚aw Komorowski chyba o tym zapomniaÅ‚, co skÅ‚ania do podejrzeÅ„, że i on też może mieć kÅ‚opoty z pamiÄ™ciÄ…, podobnie jak byÅ‚y premier Donald Tusk, który skwapliwie przyÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ do zaników pamiÄ™ci pana marszaÅ‚ka Sikorskiego, podobnie jak i caÅ‚a Platforma Obywatelska, która sprawia wrażenie, jakby chciaÅ‚a jak najszybciej o tym wszystkim zapomnieć. Tymczasem bawiÄ…cy niedawno w Polsce izraelski prezydent nie zapomniaÅ‚ nawet o zÅ‚amanym dolarze z tych 65 miliardów, których bezcenny Izrael i organizacje wiadomego przemysÅ‚u domagajÄ… siÄ™ od Polski – podobno na podstawie jakichÅ› „obietnic”, a nawet „umów”, o których nasi UmiÅ‚owani Przywódcy najwyraźniej zapomnieli nam powiedzieć.
Stanisław Michalkiewicz

Nasz Dziennik, 31 października 2014

Autor: mj