Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Kasjerowi" PO nie może spaść włos z głowy

Treść

Maria Nowińska, była żona Janusza Palikota, która domaga się od niego zwrotu 40 milionów złotych, pyta premiera Donalda Tuska, czy jej pieniądze zostały zainwestowane w przedsięwzięcia Platformy Obywatelskiej. W liście do premiera napisała, iż obserwując to, że posła nie spotykają żadne konsekwencje ze strony władz PO, utwierdza ją w przekonaniu, że Palikot jest nieformalnym kasjerem Platformy Obywatelskiej.

Nieoficjalne informacje, jakoby zabranie "za karę" Januszowi Palikotowi przez Platformę Obywatelską jego ulubionej "zabawki" - sejmowej Komisji "Przyjazne Państwo" było tylko czasowe, jedynie potwierdza, iż posłowi PO włos z głowy spaść nie może. Najwyraźniej sprowokowana "bezradnością" władz PO była żona Janusza Palikota Maria Nowińska napisała list do premiera Donalda Tuska. - Czy moje pieniądze, bez mojej zgody, a za wolą mojego byłego męża, zostały zainwestowane w przedsięwzięcia polityczne Platformy Obywatelskiej? - pyta Nowińska. - Zdecydowałam się napisać list po obserwacji tego, co się dzieje. Patrząc na to, co Janusz Palikot robi i mówi, a mimo to nie spotykają go za to żadne konsekwencje ze strony władz partyjnych, utwierdzam się w przekonaniu, że mój były mąż i premier Tusk są silnie powiązani. Nie chodzi tylko o przynależność do tego samego ugrupowania, ale też o to, że poseł Palikot jest nieformalnym "kasjerem" PO - przytacza wypowiedzi Marii Nowińskiej "Kurier Lubelski". Nowińska pyta premiera, czy to jej pieniądze zostały wykorzystane na promocję książki Donalda Tuska "Solidarność i duma" oraz na "inne działania partii". Była żona domaga się przed sądem od Palikota 40 milionów złotych, które poseł wyprowadził, jej zdaniem, za granicę z ich wspólnego majątku.
AKW
"Nasz Dziennik" 2009-01-17

Autor: wa