Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kły ateizmu w projektach

Treść

Obrażanie katolików w zgodzie z prawem to marzenie ateistycznych bojówek (FOT. R. SOBKOWICZ)

Czemu służą kolejne pomysły zmian w kodeksie karnym autorstwa posłów Palikota, tym razem zmierzające do usunięcia sankcji za obrazę uczuć religijnych? Celem jest możliwość bezkarnego znieważania osób wierzących – oceniają prawnicy.

– Chodzi o to, żeby w sposób bezkarny obrażać, poniewierać osoby wierzące, stanowiące zresztą większość – ocenia pomysł Twojego Ruchu poseł Stanisław Piotrowicz z poselskiego zespołu przeciwdziałania ateizacji. – Coś z tego stanu rzeczy w Polsce już mamy, chodzi o to, żeby pójść dalej, żeby prawnie usankcjonować to, co w tej chwili się dzieje – dodaje.

Akcja zgłaszania kolejnych projektów zmierzających w ocenie prawników do naruszenia istniejącego „modelu relacji państwo – Kościół oraz podważających podstawy polskiego prawa wyznaniowego” przybiera na sile. Najnowsza inicjatywa zmierza do wykreślenia z kodeksu karnego przepisu o karaniu za obrazę uczuć religijnych. Zdaniem posłów TR, „blokuje” on wszelką krytykę i „nie pozwala na otwartą debatę”, a sam przepis jest rzekomo nadużywany.

Korzyść dla PO

Tydzień temu palikotowcy wycofali swój projekt zmian w kodeksie karnym, gdzie przewidywano kary za „zmuszanie do obrzędów religijnych” czy „obrażanie przekonań światopoglądowych”. Został on storpedowany przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jako bubel prawny godzący w prawa obywatelskie i wolność słowa. Krytycznie ocenił go również rząd. Ale prawnicy uważają, że TR mimo to forsuje skrajnie ideologiczne projekty, które trafiają do dalszych prac. Nawet jeśli są odrzucane, to zdarza się, że po jakimś czasie są jednak podejmowane w złagodzonej formie – przez rządzącą koalicję. Dlaczego tak się dzieje? – Takie skrajne lewicowe poglądy pozwalają Platformie skręcać na lewo, ponieważ jeżeli wypływają bardzo lewicowe poglądy TR, to wówczas PO przedkłada swoje projekty, które mają sprawić wrażenie, że oni nie chcą do tego dopuścić, że co prawda ich projekt zmierza w tym kierunku, ale jest na tyle dobry, że nas może przed tą skrajnością uchronić. Myślę, że to są takie pozorowane działania, a w efekcie polityka rządu przesuwa się na lewo – uważa Piotrowicz. – Wiele z tych projektów zyskuje akceptację, są kierowane do komisji, korzystają z jakiejś łaskawości koalicji rządzącej – podkreśla. – Jest tutaj jakaś współpraca z ugrupowaniami rządzącymi, w szczególności z Platformą Obywatelską. Twój Ruch, w moim przekonaniu, udaje opozycję, a w sytuacjach istotnych dla tego rządu udziela mu wsparcia – ocenia poseł Piotrowicz.

Projekty posłów Palikota, choć często okazują się gniotami prawnymi, potrafią wyrządzać szkody. – Problemem prawnym jest to, że tego typu przepisy powinny być konstruowane w oparciu o Konstytucję, która w tym zakresie powinna być jednoznaczna. Nasza Konstytucja widocznie nie jest jednoznaczna – stwierdza mec. Piotr Kwiecień.

Roszczenia do roszczeń

Obrażanie katolików w zgodzie z prawem to marzenie ateistycznych bojówek, które wykorzystują każdą okazję, żeby „zaistnieć”. – Mniejszości nie potrafią w państwie demokratycznym korzystać właściwie ze swojego statusu. Przecież w państwie demokratycznym to większość decyduje o tym, jaki jest kształt państwa. Mniejszościom przyznaje się określone prawa, ale z tamtej strony są ciągłe żądania. Chcą narzucić nam sposób życia – zaznacza Piotrowicz.

– Oni interpretują postanowienia Konstytucji w tym kierunku, który pokazuje, że projektowane przepisy mają oparcie w Konstytucji, ale polski parlament może swobodnie przyjąć, że nie mają. Wtedy sprawa trafi do Trybunału Konstytucyjnego i wówczas on rozstrzygnie, czy uchylenie tego przepisu [o obrazie uczuć religijnych – red.] jest zgodne z Konstytucją. W tym składzie Trybunału liczyłbym, że taka nowelizacja by nie przeszła, ale w innym to nie jestem pewien – mówi mec. Kwiecień.

Przypomnijmy, że dwa lata temu Sejm odrzucił już projekt Ruchu Palikota, aby wykreślić artykuł o obrazie uczuć religijnych z kodeksu karnego.

„Projekt posłów Twojego Ruchu zawiera regulacje […] które prowadzić mogą do drastycznych ograniczeń praw obywatelskich, m.in. prawa rodziców do wychowania religijnego dzieci oraz wolności słowa” – oceniał Rafał Dorosiński z Instytutu Ordo Iuris wycofany tydzień temu projekt TR.

Prawnik podkreślał, że proponowane wprowadzenie „przekonań światopoglądowych” nie ma praktycznie żadnych ograniczeń. „Co więcej, użyte w nim słowo ’obraża’ także jest znacznie szersze i bardziej uznaniowe niż stosowany w obecnym art. 196 kk termin ’znieważa’” – dodaje w swojej ocenie prawnej tego projektu. Dorosiński inny pomysł o karaniu do zmuszania w obrzędach religijnych ocenia jako przejaw „antyreligijnych uprzedzeń żywionych przez projektodawców”. Projekt przytacza bowiem jako przykład „zmuszania” do udziału w obrzędach urzędników państwowych podczas świąt kościelnych.

– Na pewno należy zachęcać środowiska prawnicze, aby organizowały się dookoła takich projektów, tak jak robi to Ordo Iuris, który w tej sprawie wykonuje niezwykle ważną pracę – podkreśla mec. Piotr Kwiecień.

Zenon Baranowski
Nasz Dziennik, 17lipca 2014

Autor: mj