Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kubica nie ruszył

Treść

Robert Kubica nie pojawił się wczoraj na starcie legendarnego rajdu Monte Carlo - zatrzymała go awaria samochodu. Teraz polski kierowca skoncentruje się już wyłącznie na swoim głównym zajęciu, Formule 1.
Po zakończeniu sezonu F1 Kubica ruszył na rajdowe trasy z zaskakującą aktywnością. Wystąpił w kilku imprezach we Włoszech i Francji, w żadnej jednak nie osiągnął spektakularnego sukcesu, zazwyczaj nie docierając w ogóle do mety. Sam przekonywał, że starty nie były tylko spełnieniem marzeń i aktywną formą spędzania wolnego czasu, ale również służyły konkretnemu celowi. - Kiedy w F1 nie ma wyścigów ani testów, rajdy pomagają w przygotowaniu do kolejnego sezonu. Poza tym są ciekawą odmianą, pozwalają odnajdywać się w nieoczekiwanych sytuacjach, które w F1 się nie zdarzają - mówił. Z Monte Carlo wiązał spore oczekiwania, bo to przecież rajd legenda, najstarszy w kalendarzu. Niestety, start zakończył się fiaskiem. Podczas wtorkowego prologu awarii uległ silnik w jego renault clio r3, konkretnie przedziurawiony został tłok. Żeby ruszyć, załoga Polaka musiałaby wymienić motor, co było niezgodne z regulaminem. Wczoraj ostatecznie Kubica wycofał się z rywalizacji.
Była to dla niego ostatnia przygoda z rajdami przed rozpoczęciem sezonu F1. Renault, w którego barwach będzie teraz jeździł, na początku lutego rozpoczyna testy. Wcześniej, może już za kilka dni, krakowianin pozna nazwisko drugiego kierowcy teamu. Najprawdopodobniej będzie nim Rosjanin Witalij Pietrow, który potwierdził, że rozmawia z Francuzami.
Pisk
Nasz Dziennik 2010-01-21 nr 17

Autor: jc