Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Leniwe półrocze

Treść

Złamane obietnice, pustosłowie, lenistwo, rosnące ceny - to niektóre określenia, jakimi posłowie Prawa i Sprawiedliwości opisują pierwsze sześć miesięcy rządu premiera Donalda Tuska. Politycy PiS nie dopatrzyli się w działalności rządu koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego żadnych pozytywów. O tych zapewne będzie mówił na zapowiedzianej już konferencji sam premier po powrocie z wyprawy do Ameryki Łacińskiej. Na dobre słowo od partii opozycyjnej trudno liczyć jakiemukolwiek rządowi. Ekipa premiera Donalda Tuska, niewiele robiąc i raczej zaniechując czynności niż podejmując reformy, dostarcza jednak swoim antagonistom dodatkowych argumentów. - To półrocze to dużo złamanych obietnic, cała lawina pustosłowia, to rosnące ceny gazu, o ponad 25 proc. zwiększające się ceny żywności, a o 19 proc. - ceny mieszkań. Zero pomocy i wsparcia dla gospodarstw domowych, które ledwo zaczynają wiązać koniec z końcem - oceniał pierwsze sześć miesięcy rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego poseł PiS Maks Kraczkowski. Zdaniem posłanki PiS Beaty Kempy, trudno doszukać się w działalności ekipy PO - PSL jakichś pozytywnych posunięć. - Ewidentnie widać lenistwo Donalda Tuska. Ministrowie nie znają jasnych kierunków działań swojego szefa. Wszystko jest prowadzone tak, aby to samorządy ponosiły odpowiedzialność za najważniejsze sprawy państwa, a nie rząd - powiedziała Kempa. Według niej, premier cały czas prowadzi kampanię przed wyborami prezydenckimi. - Premier polskiego rządu tak naprawdę gra w piłkę, tak naprawdę robi zakupy świąteczne, tak naprawdę wyznaje, że w młodości błądził - palił marihuanę, uprawia politykę miłości, jest słońcem Peru. To wszystko są piękne opowieści. Tylko co z tego ma przeciętny Polak? - pytała posłanka PiS. Odpowiedź nasuwa się jedna: wyraźne podwyżki cen podstawowych artykułów i wzrost kosztów utrzymania. Jak dotychczas, w okresie rządów koalicji PO - PSL, to podwyżki cen dały się najwyraźniej we znaki przeciętnemu obywatelowi naszego kraju. Plagi premiera Tuska Ale posłowie PiS zwracali również uwagę na politykę rządu, która w dalszej perspektywie może przynieść zgubne dla obywateli skutki. Wytknęli gabinetowi Tuska politykę wobec ochrony zdrowia, kłopoty z podejmowaniem decyzji o przeprowadzeniu reformy finansów publicznych, skrytykowali działalność ministra sprawiedliwości, a także opóźnienia w budowie dróg. Ogółem wskazali "10 plag Donalda Tuska": podwyżki cen, prywatyzacja szpitali, wstrzymanie budowy autostrad, brak reformy finansów publicznych, zniszczenie mediów publicznych, łagodne traktowanie przestępców, zamykanie dostępu do zawodu młodym prawnikom, nieudolne przygotowania do Euro 2012, niewykorzystanie środków unijnych, nieustająca kampania prezydencka i lenistwo Donalda Tuska. - Platforma Obywatelska wręcz zarzekała się, że szpitali nie sprywatyzuje. Teraz jest wielki bałagan, wielki niepokój lekarzy, pielęgniarek i polskiego społeczeństwa. Co dalej ze szpitalami? Dzisiaj konkretów nie mamy. Trudno powiedzieć, że projekty poselskie, bo nie rządowe, które są w Sejmie, są odpowiedzią - mówiła posłanka. Beata Kempa zwracała również uwagę na działania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, które - jak zaznaczyła - zmierzają do łagodniejszego traktowania przestępców, co obniżyłoby poczucie bezpieczeństwa obywateli. A do tego doprowadzić miałby ministerialny projekt obniżenia kar za najcięższe przestępstwa. Ponadto ministra Ćwiąkalskiego "obciąża" również niespełniona obietnica o dopuszczeniu do zawodów prawniczych młodych ludzi. - Dostęp do zawodu będzie się zmniejszać, a młodzi ludzie, zamiast pracować w naszym kraju, będą wyjeżdżać - dodała Kempa. PiS wytknęło rządowi również powolną budowę dróg. Maks Kraczkowski przypomniał przy tym spot wyborczy Platformy Obywatelskiej, w którym rząd PiS był obwiniany za śmierć ludzi w wypadkach drogowych, do czego miał przyczyniać się fatalny stan nawierzchni dróg, za co rząd miał odpowiadać. Jak wyliczył poseł PiS: "pięć i pół kilometra budowanych autostrad miesięcznie to o dwa razy mniej niż w tym samym czasie budował rząd PiS z premierem Kaczyńskim na czele". Donald Tusk nie zamierza jednak pozostawić posłom PiS ostatniego głosu. W jego imieniu konferencję podsumowującą sześć miesięcy rządu i "pokazanie tego, co zrobiły poszczególne resorty", zapowiedziała rzecznik rządu Agnieszka Liszka. Dzisiaj, po wyprawie do Chile i Peru, premier powinien już wylądować w kraju. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-05-20

Autor: wa