Przejdź do treści
Przejdź do stopki

LiD "podziękował" demokratom.pl

Treść

- Dotychczasowa formuła LiD się wyczerpała - polityczne requiem wygłosił w sobotę Wojciech Olejniczak, oznajmiając jednocześnie, że nie widzi możliwości dalszej programowej współpracy z Partią Demokratyczną - demokraci.pl. Oznacza to tym samym rozpad sojuszu LiD, nieoficjalnego partnera koalicji rządowej w parlamencie. Ale rozwiązanie LiD oznaczać może nie tylko "wyrzucenie" niewielkiej grupki działaczy PD, może okazać się również samobójcze dla parlamentarnej reprezentacji lewicy. Przedstawiciele współtworzącego LiD i skonfliktowanego z SLD ugrupowania SdPl Marka Borowskiego ogłosili bowiem, że teraz "wszystkie rozwiązania są możliwe". O bliskim rozpadzie LiD informowaliśmy już przed kilkoma miesiącami na łamach "Naszego Dziennika". Pisaliśmy wówczas w artykule "LiD przed wizją rozpadu" (5 listopada ub.r.) - opierając się na wypowiedziach śląskich działaczy SLD - że w pierwszym kwartale br. koalicja Lewica i Demokraci przestanie istnieć. W listopadzie nasi informatorzy, osoby należące do młodzieżówki SLD z Katowic i Sosnowca, przekazali nam informację, że Olejniczak dostał od zbulwersowanych "próbami suwerenności PD i SdPl" działaczy SLD swoiste ultimatum wskazujące jasno: partyjny beton nie chce już LiD. Informowaliśmy wówczas: "(...) wielu polityków SLD uważa, iż lepszy wynik wyborczy partia osiągnęłaby, startując w wyborach samodzielnie i wchodząc do LiD dopiero po wyborach. - Pomysł na LiD z 'gębą Kwacha' totalnie nie wypalił! - stanowczo twierdzi jeden z polityków SLD w Sosnowcu (...)". Jak się okazało, Olejniczak nie potrafił przeciwstawić się swoim partyjnym rywalom i w minioną sobotę zapowiedział koniec LiD. - To, co było dotychczas dobre w latach walki z PiS, zostało przeprowadzone, to była dobra formuła na ten czas, dzisiaj jest potrzeba innych rozwiązań. Dotychczasowa formuła musi wygasnąć - mówił lider SLD Olejniczak, potwierdzając jednocześnie informacje, że za rozwiązaniem koalicji opowiadała się przede wszystkim młodzieżówka SLD. - Przeciwna udziałowi demokratów w koalicji LiD była także Federacja Młodych Socjaldemokratów, młodzieżówka Sojuszu - mówił Olejniczak. Szef SLD chciałby, aby został utrzymany klub parlamentarny LiD w obecnym kształcie. W jego opinii, dotychczasowa formuła klubu nie musi wygasać. Jak podkreślił, nowe "ramy działania" Sojuszu zostały zaakceptowane przez radę krajową partii, przy dwóch głosach wstrzymujących i jednym głosie sprzeciwu. - Byli panną starą, brzydką i biedną. My daliśmy im posag, więc teraz mimo rozwodu ich pozycja jest lepsza niż przed ślubem - tak mówiła o Partii Demokratycznej poseł Joanna Senyszyn, wiceszefowa SLD. Tymczasem rozłamem w koalicji zaskoczeni są zarówno przedstawiciele SdPl, jak i "wyrzuconej" Partii Demokratycznej. - Sobotnia decyzja Rady Krajowej SLD o rozstaniu z Partią Demokratyczną została podjęta w sposób żenujący. Sami jesteśmy zaskoczeni taką decyzją, wszystkie scenariusze są możliwe, niczego nie wykluczamy. Nie do końca rozumiemy intencje, a nawet nie rozumiemy - uważa lider SdPl Marek Borowski. Partia Demokratyczna wydała specjalne oświadczenie, w którym podkreśla, że jest oburzona wystąpieniem SLD z projektu LiD. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-03-31

Autor: wa