Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mówią Ćwiąkalskiemu - dość!

Treść

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie ma ani zaplecza politycznego, ani poparcia wśród pracowników wymiaru sprawiedliwości. Prokuratorzy i sędziowie nie wierzą w kolejne obietnice, jakoby w przyszłym roku mieli otrzymać znaczną podwyżkę wynagrodzeń. Wskazują też, że obecna władza odeszła od przygotowanych przez poprzedni rząd i prezydenta Lecha Kaczyńskiego rozwiązań, które już w lipcu tego roku podnosiły wysokość sędziowskich i prokuratorskich płac. Środowisko sędziów i prokuratorów chce, by Sejm przeprowadził "wysłuchanie publiczne" w tej sprawie. Degradacja finansowa prokuratorów, krótkowzroczna polityka finansowa, lekceważenie problemów, zwłaszcza finansowych sądów i prokuratur - to zarzuty, jakie stawiają ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu prokuratorzy. W korespondencji z ministrem Zbigniewem Ćwiąkalskim i rzecznikiem praw obywatelskich dr Januszem Kochanowskim, do której udało się dotrzeć "Naszemu Dziennikowi", śledczy, którzy "mają na sumieniu" rozbicie najgroźniejszych grup przestępczych i wieloletnie doświadczenie w walce ze zorganizowaną przestępczością, nie kryją goryczy, wskazując, że obecny rząd lekceważy problemy sędziów i prokuratorów - ponieważ oni sami w przeciwieństwie do innych grup zawodowych - nie wyjdą z protestem na ulicę. "Dotychczasowe, liczne uchwały, przede wszystkim środowiska sędziowskiego, ale także prokuratorskiego w sprawie konieczności wzrostu wynagrodzeń, są ignorowane. Można zresztą na to sobie pozwolić, albowiem grupa około 10 tys. sędziów i 5 tys. prokuratorów nie stanowi praktycznie żadnego "zagrożenia" dla rządu, w przeciwieństwie do innych liczniejszych grup zawodowych, które działaniami i strajkami wymuszają kolejne podwyżki płac lub ich obietnice. Środowisko prokuratorskie nie może dłużej pozostawać na marginesie działań rządu ignorujących jego postulaty" - napisała prokurator Małgorzata Bednarek, reprezentująca Niezależne Stowarzyszenie Prokuratorów "Ad-Vocem" skupiające kilkudziesięciu śledczych z całego kraju. Ale podobnego zdania są również polscy sędziowie. W apelu skierowanym do członków sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka sędzia jednego z sądów rejonowych (dane znane redakcji) pisze: "Sytuacja sędziów w Polsce obecnie jest najgorsza od kilkunastu lat i stanowi już także przedmiot zainteresowania organizacji międzynarodowych. (...) Postępuje również obniżanie rangi zawodu sędziego. Sędziowie z niepokojem stwierdzają, że nie ma woli politycznej wzrostu ich wynagrodzeń, jak również uniezależnienia wysokości tychże uposażeń od czynnika politycznego i administracyjnego. Pogłębia się deprecjacja władzy sądowniczej względem pozostałych dwóch władz". Podwyżki wstrzymane Rozgoryczenie prokuratorów nie może dziwić. Przygotowany jeszcze przez rząd Jarosława Kaczyńskiego projekt ustawy budżetowej na rok 2008 zakładał kilkusetzłotowy wzrost wynagrodzeń funkcjonariuszy szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, a nadto pokaźne nakłady na dalsze usprawnienie sfery działania państwa, obejmującej ściganie i sądzenie. Już na początku 2008 roku rząd Donalda Tuska środki finansowe przeznaczone na podwyżki wynagrodzeń dla prokuratorów i sędziów przekazał na inne cele. Co więcej, projekt rozporządzenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które regulowałoby sposób wprowadzenia już od lipca 2008 roku wyższych wynagrodzeń dla sędziów i prokuratorów i wreszcie wskazywało na źródło finansowania tych podwyżek, nie zostało zaakceptowane przez premiera Donalda Tuska. "Aktualnie zarobki sędziów i prokuratorów, zwłaszcza w sądach i prokuraturach na szczeblu rejonu, gdzie obciążenie pracą jest najwyższe, pozostały daleko za wynagrodzeniami zapewnianymi nie tylko na stanowiskach wymagających porównywalnych kwalifikacji, lecz również płacami w zawodach niewiążących się z tak znaczną odpowiedzialnością, prestiżem, nakładem pracy, często wykraczającym znacznie poza ramy ośmiu godzin dziennie" - twierdzą w piśmie do ministra Ćwiąkalskiego prokuratorzy skupieni w "Ad-Vocem". Prokuratorzy nie wierzą ministrowi Rząd Tuska sprawą niskich wynagrodzeń sędziów i prokuratorów zainteresował się dopiero po zapowiedzi protestów prawników. Przed niespełna tygodniem minister Zbigniew Ćwiąkalski zapewnił, że zarówno sędziowie, jak i prokuratorzy otrzymają w przyszłym roku podwyżkę sięgającą około tysiąca złotych brutto niezależnie od szczebla. Prokuratorzy ministrowi jednak nie wierzą. - Mówiłem ostatnio, że nie ma możliwości podwyżek w tym roku, poza rewaloryzacyjnymi. Proponujemy za to podwyżkę na przyszły rok i docelowy model kształtowania wynagrodzeń sędziów i prokuratorów w oparciu o mnożnik wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Dotrzymałem słowa, rząd przyjął budżet. Teraz decyzja należy do Sejmu i prezydenta - przekonywał Zbigniew Ćwiąkalski. Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości na swoich stronach internetowych, propozycje resortu przewidują dokonanie zmiany systemu wynagrodzeń w dwóch etapach: rok 2009 - podwyższenie wynagrodzeń o kwotę 1000 zł brutto, i rok 2010 - wprowadzenie docelowych zmian systemowych w wynagrodzeniach, które miałyby być powiązane z minimalnym lub średnim wynagrodzeniem za pracę w gospodarce narodowej. "Co prawda, ostatnio minister sprawiedliwości zakomunikował, iż nastąpi wzrost płac sędziów i prokuratorów od początku 2009 roku przeciętnie o kwotę 1000 zł, niezależnie od szczebla struktury organizacyjnej, jednakże nie wskazał środowisku stosownych projektów aktów prawnych (...)" - alarmuje w imieniu stowarzyszenia prokuratorów "Ad-Vocem" prokurator Małgorzata Bednarz z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. A nasi rozmówcy - prokuratorzy, którzy zastrzegli anonimowość dodają, że minister Ćwiąkalski zwodzi obietnicami bliżej niesprecyzowanych tzw. dodatków orzeczniczych, dodatków do wynagrodzenia czy też powiązania poziomu wynagrodzeń ze stażem sprawowania urzędu. Nie ignorujcie nas Prokuratorzy, którzy krytycznie oceniają politykę finansową obecnego rządu zarówno wobec ich środowiska, jak i wobec sędziów, wskazują również na próby zerwania dotychczas ściśle powiązanych wynagrodzeń sędziów i prokuratorów. Jak twierdzą, realizacja tego doprowadzi do dalszej pauperyzacji zawodu prokuratora. "Irracjonalnym jest np., że szeregowi funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymują wyższe wynagrodzenie od prokuratora prokuratury rejonowej, który nadzoruje prowadzone przez nich śledztwa. Sytuacja taka jest analogiczna do okresu sprzed 1989 roku, gdzie funkcjonariusze organów bezpieczeństwa zarabiali więcej niż prokurator - piszą. O kryzysowej sytuacji zawiadomili również prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezydium sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. - Dostaliśmy już kilkaset e-maili w tej sprawie zarówno od sędziów, jak i prokuratorów. Chcą, by Sejm przeprowadził "wysłuchanie publiczne" dotyczące ich sytuacji zarobkowej i w takiej sytuacji prawdopodobnie złożymy taki wniosek - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-09-18

Autor: wa