Nie podają szczegółów
Treść
W łódzkiej prokuraturze przesłuchano dwoje funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Oboje mieli filmować akcję w domu Barbary Blidy. Co z nich wynika? Prokuratura, zasłaniając się dobrem śledztwa, nie podaje szczegółów. Z kolei pełnomocnik rodziny Blidy, który uczestniczył w przesłuchaniach, powiedział, że zeznania, jakie złożyli funkcjonariusze, "komplikują sprawę wyjaśnienia śmierci byłej posłanki". Rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania podkreśla, iż śledztwo koncentruje się na odtworzeniu wszelkich okoliczności związanych z działaniami podejmowanymi przez ABW wobec Barbary Blidy. Ustalenia te śledczy mają konfrontować z obowiązującymi w tym zakresie procedurami Agencji. - Przeprowadzone zostaną wszelkie dowody, które w realiach tego postępowania mogą być przydatne do wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy - powiedział Kopania. Z kolei pełnomocnik męża i syna Barbary Blidy, mecenas Leszek Piotrowski, który przyjechał do Łodzi, by uczestniczyć w przesłuchaniu, stwierdził po wyjściu z prokuratury: - Nie mogę mówić o szczegółach, ale zeznania, które padły w prokuraturze, komplikują sprawę wyjaśnienia śmierci byłej posłanki. Mecenas podkreślił, że sprawa jest kontrowersyjna. Według niego, co najmniej jeden funkcjonariusz ABW powinien mieć już postawiony zarzut karny. Skomentował także doniesienia "Rzeczpospolitej", według której mąż Barbary Blidy miał zeznać w śledztwie, iż jego żona "groziła, że jeśli po nią przyjdą organy ścigania, zastrzeli się". - Nic takiego do mnie nie powiedział. Te protokoły, które poznałem, nie zawierają informacji, żeby Henryk Blida miał informować o tym, co żona mówiła przed śmiercią na temat swoich poczynań czy zamiarów na wypadek zatrzymania - powiedział. Wyjaśnianiem okoliczności śmierci byłej posłanki SLD zajmują się prokuratorzy z Łodzi po tym, jak minister sprawiedliwości podjął decyzję o przeniesieniu śledztwa z Gliwic. Blida śmiertelnie postrzeliła się w ubiegłym tygodniu w swoim domu, kiedy funkcjonariusze ABW weszli, by przeszukać mieszkanie i zatrzymać ją w ramach śledztwa w sprawie korupcji w handlu węglem. AS "Nasz Dziennik" 2007-05-04
Autor: wa