Niesiołowski pozywa Nowaka
Treść
Poseł Platformy Obywatelskiej Stefan Niesiołowski uważa, że prof. Jerzy Robert Nowak naruszył jego dobra osobiste, pisząc na łamach "Naszego Dziennika", że znalazł się on na tzw. liście Milczanowskiego oraz że wydał swoich współpracowników z podziemnej organizacji "Ruch" po aresztowaniu w latach 70. Niesiołowski pozwał prof. Nowaka za to, że w artykule z października 2007 r. napisał o nim, iż "ciągle przedstawia się go jako rzekomego herosa opozycji antykomunistycznej. Jest to w sprzeczności z faktem, że był na liście Milczanowskiego, oraz tym, że po uwięzieniu za udział w nielegalnym 'Ruchu' zaczął na wszystkich sypać zaraz pierwszego dnia po uwięzieniu". Według Niesiołowskiego, stwierdzenie, że był na tzw. liście Milczanowskiego, sugeruje, iż był agentem SB. Jak podkreśla, celem prof. Nowaka było poniżenie go i narażenie na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu polityka. Dlatego domaga się od publicysty zadośćuczynienia na jego rzecz 3 tys. złotych. Profesor Nowak w rozmowie z nami powiedział, że te zarzuty są bezzasadne. Podkreślił, że "nie można przeczyć istniejącym faktom". Przypomniał, że o tym, iż Niesiołowski znalazł się na liście Milczanowskiego z adnotacją, że był agentem SB, informował dwukrotnie tygodnik "Głos" w 1991 roku. Dodał, że sam Niesiołowski w swojej wspomnieniowej książce "Wysoki brzeg" pisze, że nie miał siły odmówić zeznań i wybrał metodę przyznawania się do tego, o czym myślał, że wiedzą esbecy. O tym, że zaczął wydawać swoich współpracowników już pierwszego dnia, napisała w "Naszej Polsce" w 2007 r. jego była narzeczona Elżbieta Nagrodzka, dziś Królikowska-Avis, dziennikarka z Wielkiej Brytanii. Uważa ona, że Niesiołowski wydał ją, że miała uczestniczyć w podpaleniu Muzeum Lenina w Poroninie, za co została skazana na 2 lata więzienia. Publicysta zaznaczył, że wygrała ona pierwszą sprawę z posłem w tej sprawie, chociaż 10 lat później ją - o dziwo - przegrała. Nowak podkreśla, że przedstawi te dowody w sądzie. - Materiałów jest dość i jestem to gotów szerzej rozwinąć - dodał. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-01-22
Autor: wa