Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Posłowie mówią: basta!

Treść

Prezydium sejmowej Komisji Obrony Narodowej zajmie się znieważaniem polskich żołnierzy przez komunistyczny portal. Nawoływanie do mordowania i torturowania polskich żołnierzy w Iraku i Afganistanie, wieszania polskich polityków, którzy zdecydowali się na wysłanie wojska, wreszcie okrutne drwiny z polskich żołnierzy, którzy zginęli - takie m.in. wezwania można znaleźć na stronie internetowej Lewica Bez Cenzury. Jej lider i autor odezwy Michał Nowicki, syn Wandy Nowickiej, aborcyjnej bojówkarki, czuje się bezkarny. Prokuratura Krajowa zapewnia jednak, że prowadzi już odpowiednie czynności związane z działalnością Nowickiego i jego kompanów. Sprawą interesuje się również Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a już w najbliższych dniach przyjrzy się jej sejmowa Komisja Obrony Narodowej. Zdaniem posła Pawła Grasia (PO), do prokuratury i sądów trafią pozwy przeciwko liderom LBC. "Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji" - pisze Michał Nowicki na portalu. - Coś tak ohydnego, że nawet nie wiem, jak to skomentować. Na szczęście w internecie nikt nie jest całkowicie anonimowy, dziś - przy coraz większych możliwościach polskich służb specjalnych - autora strony można szybko namierzyć. Mam nadzieję, że tak jak deklaruje prokuratura, działania w tej sprawie są już prowadzone. Nie tylko przez prokuraturę, ale i inne odpowiednie służby - mówi poseł Paweł Graś (PO), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej i Komisji ds. Służb Specjalnych. O działalności Organizacji Młodzieżowej Lewica Bez Cenzury imienia Feliksa Dzierżyńskiego, kierowanej przez Michała Nowickiego, syna znanej działaczki lewicowej Wandy Nowickiej, współzałożycielki Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - organizacji propagującej aborcję, pisaliśmy już kilkakrotnie. Po ujawnieniu przez nas informacji dotyczących rozpowszechniania przez Nowickiego i jego współtowarzyszy ideologii komunistycznej, a także wzywania do prześladowania politycznych adwersarzy, księży i przedsiębiorców, wreszcie niszczenia symboli narodowych sprawą zainteresowała się Prokuratura Krajowa. Jak zapewniła nas prokurator Ewa Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej, w postępowaniu nie ma żadnej zwłoki, a niezbędne czynności już są wykonywane. - Prokuratura Krajowa zarejestrowała sprawę, zlecając prokuraturze warszawskiej wszczęcie śledztwa. Obecnie - ponieważ wymagana jest służbowa droga korespondencji - pismo Prokuratury Krajowej w tej sprawie znajduje się w prokuraturze apelacyjnej, która zadecyduje, jakiej jednostce powierzyć czynności - poinformowała nas prokurator Piotrowska. Mimo jednak wszczęcia postępowania przez prokuraturę i przynajmniej deklaratywnych zapewnień przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o "analizowaniu sprawy" portal podżegający do popełniania przestępstw, znieważający pomordowanych w Katyniu i propagujący totalitaryzm komunistyczny, nadal funkcjonuje bez przeszkód. Prokuratura odrzuca jednak sugestie, że działa opieszale. Mimo jednak wszczęcia postępowania przez prokuraturę i przynajmniej deklaratywnych zapewnień przedstawicieli Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o "analizowaniu sprawy" portal podżegający do popełniania przestępstw, znieważający pomordowanych w Katyniu i propagujący totalitaryzm komunistyczny, nadal funkcjonuje bez przeszkód. Prokuratura odrzuca jednak sugestie, że działa opieszale. - Zablokowanie strony internetowej nie następuje niejako automatycznie, tylko w toku czynności, od rozpoczęcia których minęło zaledwie kilka dni. Nadto dodać należy, że sprawami blokowania stron internetowych zajmuje się stosowna komórka Komendy Głównej Policji - podkreśla prokurator Ewa Piotrowska. Tymczasem na portalu można znaleźć apele autorstwa Michała Nowickiego, lidera LBC, w których wzywa on do świętowania śmierci polskich żołnierzy poległych na Bliskim Wschodzie, wreszcie - do wieszania na szubienicach polityków, którzy wysłali polskie wojsko do Iraku i Afganistanu. Deklaracje Nowickiego przebijają brutalnością pojawiające się od czasu do czasu w kuwejckiej telewizji Al-Dżazira wezwania Al-Kaidy. - To, co pan redaktor mi zacytował, nawet trudno skomentować. To pokazuje wyobcowanie i deprawację tych ludzi. Nawołują do nienawiści, do przestępstw. Rozumiem, że można mieć różne przekonania polityczne, ale oni z taką nienawiścią odnoszą się do polskich żołnierzy, do ludzi walczących w polskim mundurze. Powinna zająć się tym prokuratura - uważa poseł Aleksander Szczygło (PiS), były minister obrony narodowej i wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej. "Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji" - napisał Nowicki. - Postępowanie w tej sprawie powinno być prowadzone z urzędu - podkreśla poseł Szczygło. - Treści dotyczące wojska we fragmencie, który pan zacytował, raczej nie mogą być zakwalifikowane jako nawoływanie do popełnienia przestępstwa, ale są obraźliwe i zniesławiające, co daje podstawę każdemu, kto poczuł się zniesławiony, prawo do zainicjowania ścigania sprawców zniesławienia. Prokuratura nie jest natomiast powołana do ocen czysto etycznych czy moralnych, które są w przedmiotowym przypadku oczywiste. Pełną ocenę okoliczności sprawy należy jednak pozostawić prokuraturze wyznaczonej do przeprowadzenia śledztwa - komentuje prokurator Ewa Piotrowska. Zbulwersowania sprawą nie kryje natomiast poseł Paweł Graś (PO), członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej i sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Jego zdaniem, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego powinna bez dalszej zwłoki zająć się sprawą LBC i doprowadzić do postawienia jej autorów przed sądem. Pytani o sprawę przedstawiciele ABW od ponad tygodnia mają jedną odpowiedź: "sprawa jest analizowana". - Za pomocą tej strony propaguje się treści, które są absolutnie haniebne. Ja przypomnę, że propagowanie idei i faszystowskich, i komunistycznych w tym kraju jest zabronione. Mamy do czynienia z nawoływaniem do samosądów, aktów przemocy, co również jest bezprawne. Mam nadzieję, że ABW już się sprawą zajmuje. W ostatnim czasie dołożono starań, by w tej służbie wzmocnić komórki zajmujące się cyberterroryzmem, komórki tropiące przestępstwa w sieci - mówi Graś. Parlamentarzysta podkreśla, że jeśli w przypadku znieważania polskich żołnierzy prokuratura nie widzi podstaw do ścigania z urzędu, to przeciwko LBC powinny zostać złożone doniesienia do prokuratury, tak przez MON, jak i rodziny żołnierzy służących w Iraku i Afganistanie, zwłaszcza tych, którzy zginęli. - Takie pozwy się znajdą. Osobiście zapewniam, że sprawą zainteresuję prezydium sejmowej Komisji Obrony Narodowej - zapewnił nas Paweł Graś. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-06-11

Autor: wa