Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Posucha w dyplomacji

Treść

Na trzydzieści miejsc w aplikacji dyplomatyczno-konsularnej na przełomie 2007 i 2008 roku stawiło się zaledwie siedemdziesiąt osób - poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. To znaczny spadek zainteresowania służbą w polskiej dyplomacji w porównaniu z latami 2001-2005, gdy na jedno miejsce przypadało nawet trzydziestu kandydatów. MSZ przyznaje, że malejąca liczba chętnych na stanowiska dyplomatyczne to główny problem kadrowy, a jego przyczyną prawdopodobnie jest spadek atrakcyjności pracy w służbie zagranicznej. Zdaniem ministra spraw zagranicznych, konkurencyjność oferty MSZ obniżyła się m.in. w związku z pojawiającymi się ofertami pracy w instytucjach międzynarodowych i przejmowaniem interesujących kandydatów ze strony instytucji komercyjnych. Jak informował Sikorski senatorów z Komisji Spraw Zagranicznych, pod koniec zeszłego roku zmienione zostały zasady rekrutacji na stanowiska dyplomatyczne w polskich placówkach zagranicznych. - Postanowiliśmy uczynić ten proces maksymalnie przejrzystym i zobiektywizowanym, a także, gdzie to niezbędne, otwartym dla osób spoza MSZ - mówił szef polskiej dyplomacji. Jak zapewniano podczas posiedzenia senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, stanowiska wymagające kwalifikacji rzadko spotykanych w korpusie służby zagranicznej będą obsadzane w trybie konkursu otwartego dla wszystkich. W tej grupie Sikorski wymienił m.in. specjalistów ds. ekonomicznych, kulturalnych i naukowych. W MSZ przywrócono również zasadę otwartego konkursu wyłaniającego kandydatów na konsulów generalnych. - W chwili obecnej trwa konkurs na czternaście takich stanowisk - powiedział szef MSZ. Wzrasta też płaca najmłodszych i najniżej opłacanych pracowników polskiej dyplomacji. Najniższa pensja w tym resorcie ma zostać zwiększona z 1,8 tys. zł brutto do około 3 tys. zł, a w kolejnych latach - do 4 tys. zł brutto. Jak stwierdził Sikorski, ważnym zadaniem stojącym przed polską dyplomacją będzie zmiana na stanowiskach kierowników placówek ze względu na to, że upływają ich kadencje. Minister poinformował ponadto, że w ciągu miesiąca nieobsadzona placówka w Madrycie będzie miała swojego szefa. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-02-07

Autor: wa