Powtórka z lustracji
Treść
Jawne oświadczenia majątkowe wszystkich funkcjonariuszy publicznych, wymóg podania przez urzędników źródeł pochodzenia ich majątku i uporządkowanie przepisów antykorupcyjnych zakłada projekt ustawy przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość. PiS apeluje do wszystkich klubów o poparcie projektu. Nie udało się Prawu i Sprawiedliwości uchwalenie ustawy o lustracji majątkowej urzędników za rządów Jarosława Kaczyńskiego, może uda się to za koalicji PO i PSL - uważają posłowie PiS, którzy ponownie zgłaszają w Sejmie projekt w tej sprawie. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski przekonywał, że gdy w połowie zeszłego roku projekt ustawy w sprawie lustracji majątkowej trafił do Sejmu, zabrakło woli politycznej do jego uchwalenia i skończyło się na rozpatrzeniu części projektu przez sejmową podkomisję. - Zaraz rozpadła się koalicja i rząd stracił poparcie w parlamencie - tłumaczył Gosiewski. Teraz ponownie projekt w sprawie lustracji majątkowej trafia do Sejmu. Zgodnie z przedłożonym projektem jawne miałyby być wszystkie oświadczenia majątkowe funkcjonariuszy publicznych. Każdy ze składających oświadczenie majątkowe będzie też musiał wskazać źródła pochodzenia majątku. Zgodnie z nowymi przepisami miałby zostać również ujawniony majątek przekazany innym osobom. Chodzi o wyeliminowanie pewnych działań, które pozwalały na ukrycie majątku. Gdy bowiem oświadczenie majątkowe było składane na dzień 31 grudnia, zdarzały się przypadki, że kilka dni wcześniej - w celu nieujawnienia majątku - był on przekazywany przez zobowiązanego do złożenia oświadczenia majątkowego innej osobie. W tym samym celu miałby również być ujawniany majątek współmałżonka funkcjonariusza publicznego. Projekt przewiduje również, iż oświadczenia majątkowe nie będą składane dla samego złożenia. Oznacza to, że ich prawdziwość będzie weryfikowana. Za złożenie fałszywego oświadczenia grozić będzie nawet kara więzienia. Jeżeli natomiast sąd stwierdzi, iż majątek funkcjonariusza publicznego pochodzi z nielegalnych źródeł, majątek ulegnie przepadkowi. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-01-18
Autor: wa