Premiera "Wesela Figara"
Treść
Mozart skomponował tę operę do libretta Lorenza da Ponte dla wiedeńskiego Burgtheater, gdzie 1 maja 1786 r. odbyła się prapremiera. Niestety, wiedeńczycy nie do końca przekonali się do tej pełnej uroku komedii charakterów ukazującej przywary ludzkiej natury i opera nie zdobyła powodzenia, na jakie zasługiwała. Prawdziwe powodzenie przyszło kilka miesięcy później - w grudniu 1786 roku po entuzjastycznie przyjętej premierze w czeskiej Pradze, gdzie właściwie zrozumiano wartość tekstu, finezję intrygi i genialność muzyki. Nic dziwnego, że operę grano w Pradze, bez przerwy, przez całą zimę i błyskawicznie wydano wyciąg fortepianowy. Na dodatek melodie z "Wesela" rozbrzmiewały nie tylko w salonach praskiej arystokracji, ale również w restauracjach i winiarniach. Właśnie to skłoniło dyrektora Teatru Narodowego w Pradze do zamówienia u Mozarta opery, specjalnie dla tego teatru. Tą operą jest genialny w każdym wymiarze "Don Giovanni", który pierwszy raz ujrzał światła scenicznej rampy 29 października 1787 roku. "Wesele Figara" to pierwsza w literaturze muzycznej tak rozbudowana czteroaktowa opera komiczna. I chociaż żadna z postaci nie jest tutaj wyraźnie eksponowana, to jednak wszystkie otrzymały wyrazistą charakterystykę muzyczną i w takim samym stopniu nadają tempo zbudowanej z wielu epizodów akcji opowiadającej o zabiegach podstarzałego hrabiego Almaviva, usiłującego zdobyć względy Zuzanny, pokojówki swojej żony. Może i osiągnąłby zamierzony cel, gdyby nie spryt obydwu pań i przebiegłość Figara, narzeczonego Zuzanny. W intrygę zamieszana jest jeszcze cała galeria zabawnych postaci, która tworzy niezwykły klimat jednej z najwspanialszych i najchętniej wystawianych oper W.A. Mozarta. Do najbardziej znanych i lubianych fragmentów "Wesela" należą: wspaniała uwertura, pełna humoru aria "Non piu andrai", w której Figaro maluje Cherubinowi "rozkosze" wojskowej służby, liryczno-nostalgiczna aria hrabiny Almaviva "Porgi amor" z początku II aktu, aria hrabiego Almaviva "Ha gia vinta la causa" z III aktu. Szczytem kompozytorskiego kunsztu są również rozbudowane finały II i IV aktu. Zresztą muzyka tego dzieła od pierwszych taktów urzeka humorem i werwą oraz barwnością i melodyjnością. Szczecińską inscenizację przygotują: Marianne Berglöf - reżyseria, Ekkehard Kröhn - scenografia, i Christine Haller - kostiumy. Przy pulpicie dyrygenckim stanie Jacek Kraszewski. Premiera dziś w Operze na Zamku. Będzie to już 182. premiera w pięćdziesięcioletniej historii szczecińskiej sceny operowej. Adam Czopek "Nasz Dziennik" 2007-03-22
Autor: wa