Przejdź do treści
Przejdź do stopki

PŚ w skokach narciarskich

Treść

Austriak Gregor Schlierenzauer oraz Norweg Anders Jacobsen wygrali konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich, które w sobotę i niedzielę odbyły się w szwajcarskim Engelbergu. Adam Małysz zajął trzecie i szóste miejsce, potwierdzając wysoką formę. Polak awansował na piątą pozycję w klasyfikacji generalnej PŚ. W sobotę ostateczna kolejność do złudzenia przypominała wyniki konkursu w Lillehammer sprzed dwóch tygodni. Wygrał Schlierenzauer przed Jacobsenem i Małyszem. Ba, to nie wszystko, podobnie jak wówczas czwarte i piąte miejsce zajęli Szwajcarzy, Simon Ammann i Andreas Kuettel. Inny, i to diametralnie, był jednak przebieg wydarzeń. W Lillehammer Małysz prowadził po pierwszej serii i miał wielkie szanse na zwycięstwo. W sobotę na półmetku po skoku na 128 m był dopiero dziewiąty. Zdecydowanie prowadzili Jacobsen oraz Ammann, którzy jako jedyni przekroczyli granicę 135 m. W drugiej serii zaczęło jednak ciut silniej wiać, do tego organizatorzy o jedną belkę podnieśli rozbieg. To gwarantowało piękne i dalekie skoki oraz ogromne emocje. I tak było! Jako pierwszy znakomite warunki wykorzystał Małysz. Polak w fantastycznym stylu pofrunął bowiem aż 134 m, podnosząc rywalom poprzeczkę bardzo wysoko. Trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli przesuwał się systematycznie w górę klasyfikacji, gdy na rozbiegu stanął szósty na półmetku Schlierenzauer. Rewelacyjny 16-latek z Austrii raz jeszcze potwierdził, iż opinie o jego ogromnym talencie nie są przesadzone. Poleciał kapitalnie aż 140,5 m, tylko o pół metra bliżej, niż wynosi rekord obiektu należący do Fina Janne Ahonena. Objął oczywiście prowadzenie i już go nie oddał. Pozostali (m.in. Czech Jakub Janda i Ammann) skakali raczej gorzej niż lepiej, z wyjątkiem Jacobsena. Norweg poszybował 129 m, co dało mu drugie miejsce. Małysz zakończył zmagania na trzeciej pozycji. Było to 63. podium w karierze naszego znakomitego reprezentanta. Wczorajsze zmagania były popisem Jacobsena. Norweg już w pierwszej serii znokautował rywali skokiem na 138 m. W drugiej lądował tylko o pół metra bliżej, zdecydowanie wygrywając. Innym bohaterem dnia był Ammann, który w swej drugiej próbie poszybował na wspaniałe 138 m i z piątego "wskoczył" na drugie miejsce. Małysz spisał się dobrze, oddał dwa równe, dalekie skoki, zajął szóstą pozycję. Co ważne, nasz reprezentant pnie się również w górę pucharowej klasyfikacji. Obecnie jest już piąty. Piotr Skrobisz Wyniki Sobota: 1. Gregor Schlierenzauer (Austria) 269,2 pkt (131 m + 140,5 m), 2. Anders Jacobsen (Norwegia) 263,3 (137 + 129), 3. Adam Małysz 253,6 (128 + 134), 4. Simon Ammann (Szwajcaria) 253,2 (135,5 + 126), 5. Andreas Kuettel (Szwajcaria) 249,6 (129,5 + 130). Niedziela: 1. Jacobsen 280,9 (138 + 137,5), 2. Ammann 266,4 (130 + 138), 3. Schlierenzauer 262,3 (131,5 + 134,5), 4. Martin Koch (Austria) 257,5 (131 + 134), 5. Jakub Janda (Czechy) 257,4 (131 + 132), 6. Małysz 257,3 (130,5 + 133). Klasyfikacja generalna PŚ: 1. Ammann 360 pkt., 2. Jacobsen 346, 3. Schlierenzauer 310, 4. Kuettel 206, 5. Małysz 176. "Nasz Dziennik" 2006-12-18

Autor: wa