Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd z wotum

Treść

Głosami posłów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego przy sprzeciwie Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy i Demokratów rząd Donalda Tuska zdobył w sobotę w Sejmie wotum zaufania. Rząd Donalda Tuska poparło 444 posłów, 204 było przeciw, a wstrzymało się dwóch. W głosowaniu nie wzięło udziału 16 posłów. Za udzieleniem nowemu rządowi wotum zaufania opowiedzieli się wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz poseł mniejszości niemieckiej. Przeciw byli wszyscy głosujący posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz Lewicy i Demokratów. Jedynymi, którzy od głosu się wstrzymali, byli Maciej Płażyński oraz Longin Komołowski. Obaj do Sejmu dostali się z list PiS. Przed wyborami nie zobowiązali się jednak wejść do klubu parlamentarnego PiS i w Sejmie pozostają niezrzeszeni. Wśród 5 posłów PiS, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu, znaleźli się: Zyta Gilowska, Zbigniew Religa, Leonard Krasulski, Marzenna Drab i Zbigniew Chmielowiec. Z posłów LiD nie głosowali m.in.: Jolanta Szymanek-Deresz, Marian Filar, Ryszard Zbrzyzny, Jerzy Wenderlich. Dużym zdyscyplinowaniem wykazali się posłowie ludowców. PSL jako jedyny klub w komplecie wzięło udział w głosowaniu. - Ta koalicja naprawdę ma szansę zmienić Polskę i życie Polaków na lepsze. Jesteśmy gotowi do przejęcia pełnej odpowiedzialności za losy naszej Ojczyzny - mówił po zdobyciu w sejmie wotum zaufania premier Donald Tusk. Premier zapowiedział też swoje pierwsze wizyty zagraniczne: w przyszły piątek ma udać się do Wilna, a na początku grudnia do Brukseli, by spotkać się m.in. z przewodniczącym Komisji Europejskiej José Manuelem Barroso. Kolejnym celem zagranicznej podróży szefa rządu ma być Watykan. Na początku grudnia do Rosji uda się prawdopodobnie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Kilkaset pytań do premiera Przed głosowaniem nad wotum zaufania premier Donald Tusk przez blisko dwie godziny odpowiadał na pytania posłów zadane jeszcze w piątkowy wieczór. Jak zaznaczył, odpowiedzi na kilkaset pytań przygotowywał wraz ze swoimi współpracownikami przez całą noc i był gotów na nie wszystkie odpowiedzieć w Sejmie, choć musiałoby to zająć około 10 godzin. Zaspokajając ciekawość posłów, premier poinformował m.in., że on osobiście będzie odpowiadał za służby specjalne, a nie za pośrednictwem ministra koordynatora ds. służb specjalnych, które to stanowisko zostaje zlikwidowane. Donald Tusk zapowiedział też, że w sprawie instalacji w Polsce tarczy antyrakietowej będziemy rozmawiać również z naszymi sąsiadami. Premier zamierza także dokończyć prace nad polskim systemem prawnym, aby niemieckie roszczenia nie były skuteczne z powodu "zaniechań u nas". Jak zadeklarował, liczy w tej sprawie na skuteczniejsze rozmowy swojego rządu ze stroną niemiecką. Podtrzymał jednocześnie krytyczny stosunek swoich poprzedników wobec rosyjsko-niemieckiej inwestycji w budowę Gazociągu Północnego. Premier naprawił też swój wielki błąd z exposé. Obiecując wszystkim to, co będą chcieli, zapomniał bowiem o górnikach. Wytknęli mu to w pytaniach posłowie. Już w sobotę Donald Tusk zapewniał, że chciałby, żeby jego rząd poważniej niż do tej pory potraktował węgiel "jako sposób dywersyfikacji źródeł energii". Odpowiadając na pytania posłów, premier zapowiedział również takie ograniczenie w opłacaniu abonamentu radiowo-telewizyjnego, aby nie musieli go płacić emeryci i renciści. Szef rządu poinformował, że przygotowana zostanie lista spółek do "szybkiej prywatyzacji", które miałyby zostać sprywatyzowane w czasie bieżącej kadencji. Uchylał się natomiast od podania daty, kiedy Polska może wejść do strefy euro. Jego zdaniem, przeprowadzanie w tej sprawie narodowego referendum nie jest jednak najlepszym pomysłem. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2007-11-26

Autor: wa