Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skarb polityczny

Treść

Upolitycznienie państwowych spółek oraz nieuzasadnione zmiany w ich radach nadzorczych i zarządach - takie zarzuty postawiło PiS ministrowi skarbu Aleksandrowi Gradowi. Według opozycji, działania ministra szkodzą interesom spółek należących do Skarbu Państwa. - Jedyną winą, którą popełnili odwoływani członkowie zarządów i rad nadzorczych, jest to, że zostali powołani w ciągu ostatnich dwóch lat - mówiła poseł Aleksandra Natalii-Świat (PiS), dowodząc, iż zmiany kadrowe w spółkach nie mają żadnych podstaw merytorycznych. Tymczasem, jak przypomniała, to PiS oskarżano, że dokonywało politycznych zmian w spółkach, co nie miało miejsca. Natalii-Świat zaznaczyła, iż poprzedni rząd szukał dobrych fachowców do kierowania spółkami, nie patrząc na ich partyjną przynależność, przez co na wysokich stanowiskach byli także ludzie z PO. Teraz to się jednak zmieniło. Jej kolega klubowy Maks Kraczkowski przypomniał przedwyborcze deklaracje PO, że nie będzie już "nieuzasadnionych, politycznych zmian w spółkach Skarbu Państwa". Ale praktyka jest zupełnie inna i - jak wyraził się poseł Kraczkowski - jesteśmy świadkami "czyszczenia kadr w spółkach", w czym zgodnie współpracują obie koalicyjne partie - PO i PSL. - Ma miejsce "nocna zmiana" zarządów spółek i rad nadzorczych - powiedział Kraczkowski, nawiązując do filmu "Nocna zmiana" o kulisach obalenia rządu Jana Olszewskiego w 1992 roku. Politycy PiS jako przykłady politycznych zmian w firmach kontrolowanych przez państwo wymienili zwolnienie prezesów i członków zarządów Totalizatora Sportowego, Ruchu, Zakładów Azotowych w Tarnowie, Bumaru. Wszystkie wymienione spółki osiągały bardzo dobre wyniki finansowe (np. TS osiągnął 260 mln zł zysku, a Ruch zarobił 36 mln zł), więc nie było merytorycznych powodów do pozbywania się ich szefów. Wszelkie zmiany kadrowe miały wobec tego podłoże polityczne. KL "Nasz Dziennik" 2008-02-29

Autor: wa