Spółdzielnie dla spółdzielców
Treść
Zwiększenie praw spółdzielców i ich kontroli nad spółdzielnią, umocnienie pozycji walnego zgromadzenia członków czy wprowadzenie niezależnej, zewnętrznej kontroli nad spółdzielniami oraz personalnej odpowiedzialności zarządu za działania na szkodę spółdzielni lub jej wierzycieli - to tylko niektóre z zapisów poselskiego projektu ustawy o spółdzielniach, która ma zastąpić obowiązującą obecnie ustawę Prawo spółdzielcze. Posłowie chcą np. odebrać zarządom prawo do pozbawiania ludzi członkostwa w spółdzielni i tym samym wyrzucania ich z mieszkań. Chodzi także o przywrócenie rzeczywistej kadencyjności rad nadzorczych i zarządów spółdzielni.
Poselski projekt prawa spółdzielczego oraz projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wpłynęły wczoraj do laski marszałkowskiej. Tytuł projektu ustawy nawiązuje do aktu z okresu międzywojennego, tj. ustawy o spółdzielniach z 1920 roku. - Jednym z najważniejszych zapisów jest wzmocnienie zasady, że spółdzielnia nie może zarabiać kosztem swoich członków - podkreśla poseł Lidia Staroń (PO), kierująca pracami nad ustawą. W jej przygotowaniu brało udział sześciu profesorów prawa, ekspertów w dziedzinie prawa spółdzielczego.
Drugi z projektów - ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych - wprowadza zasadę przekształcenia ex lege (z mocy ustawy) spółdzielczego własnościowego mieszkania w pełną własność podlegającą ujawnieniu w księdze wieczystej we wszystkich przypadkach, gdy spółdzielnia posiada własność lub użytkowanie wieczyste gruntu pod budynkiem. Tam, gdzie prawa spółdzielni do gruntu są nieuregulowane, ustawa przewiduje jego automatyczne zasiedzenie, z zastrzeżeniem, że ewentualni uprawnieni do przejęcia gruntu mieliby 12 miesięcy na zgłoszenie roszczeń.
Wzmocnieniu ulegnie pozycja posiadaczy lokatorskiego prawa do mieszkania, co zbliży ich status do obecnych właścicieli mieszkań spółdzielczych własnościowych. Oczywiście zachowają oni także prawo do nabycia hipotecznej własności lokalu, jeśli pokryli pełne koszty budowy. Projekt powraca do zasady "związania prawa do lokalu z członkostwem w spółdzielni", ale w odwróconej formule. Zasada "związania" ma wyrażać się w tym, że posiadanie tytułu prawnego do mieszkania w zasobach spółdzielczych daje konkretnej osobie członkostwo w spółdzielni i wszelkie związane z nim prawa. Słowem, kto ma lokal - ma pełne prawa członkowskie. Dotychczasowe przepisy w tej materii, zniesione przez Trybunał Konstytucyjny, zakładały związek odwrotny, tj. uzależniały lokatorskie prawo do lokalu od członkostwa. Na tym tle niejednokrotnie dochodziło do patologii, np. niektóre spółdzielnie odbierały spółdzielcom pod byle pretekstem członkostwo spółdzielni, a następnie, wykorzystując fakt, że wraz z członkostwem tracili spółdzielcze prawo do lokalu, pozbawiały ich mieszkań w trybie egzekucji komorniczej.
Oba projekty uzyskały status projektów klubu Platformy Obywatelskiej. Inne kluby nie zajęły jeszcze w tej sprawie stanowiska. Niewykluczone, że uzyskają one poparcie PiS, które opowiedziało się w ubiegłej kadencji za uwłaszczeniem mieszkań spółdzielczych i zasadą służebnej roli zarządów spółdzielni wobec członków. Na głosy Lewicy i PSL, silnie związanych z tzw. spółdzielczą nomenklaturą, trudno raczej liczyć. Uszczelnienie przepisów dotyczących spółdzielczości mieszkaniowej pozwoliłoby uniknąć kolejnych prób zaskarżania ich do Trybunału Konstytucyjnego.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-10-07
Autor: jc