Staszak "sprząta" po Ziobrze
Treść
Prokurator krajowy Marek Staszak, były wiceminister sprawiedliwości w rządzie SLD, zapowiada kontrolę najpoważniejszych postępowań prowadzonych w okresie rządów PiS. Chodzi m.in. o areszt wobec powiązanego z SLD lobbysty Marka Dochnala. Staszak bada również, czy prokuratura podległa ministrowi Ziobrze była zaangażowana politycznie i przekonuje, że jego zdaniem w kilkunastu sprawach dochodziło do przekroczenia uprawnień. W czasie rządów PiS, obok postępowania w sprawie Dochnala i Pęczaka, szwajcarskich kont działaczy SLD, do najpoważniejszych spraw prowadzonych przez prokuraturę należała sprawa mafii paliwowej oraz węglowej. Co łączy te postępowania? W każdym z nich pojawiają się nazwiska osób powiązanych z postkomunistyczną lewicą. Latem br. wśród zatrzymanych przez prokuraturę w związku z działalnością mafii węglowej znalazł się śląski samorządowiec powiązany z SLD. Teraz tym postępowaniom chce się przyjrzeć prokurator krajowy Marek Staszak. Jak mówił wczoraj w radiu TOK FM, zamierza zbadać, czy nie dochodziło do nieprawidłowości oraz czy prokuratura w ostatnich dwóch latach nie była "upolityczniona". - Mam wrażenie, że wyczyszczenie tego typu spraw spowoduje lepszą atmosferę - zapewniał Staszak. Staszak w 2001 r. został powołany na stanowisko wiceministra sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera, pozostawał w nim do 2003 roku. W latach 1993- -1997), był członkiem Trybunału Stanu. - Pan Staszak robił karierę typowego aparatczyka w rządzie SLD. Jako wiceminister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera współodpowiada za próby tuszowania rozmaitych, bardzo poważnych afer, jakie w tym okresie miały miejsce - mówił Zbigniew Ziobro. Staszak zapewnia, że wyniki audytu będą znane najwcześniej w połowie grudnia. Zdecydowanie chętniej natomiast wypowiada się na temat rzekomych nieprawidłowości, jakie jego zdaniem mogły mieć miejsce w pracy prokuratury. - Po tym pierwszym przeglądzie, ale zastrzegam się, że to wszystko musi być jeszcze dokładnie zbadane, zauważam parę, może kilkanaście takich sytuacji, które niewątpliwie wiążą się albo z zaniechaniami, albo z przekroczeniami uprawnień. Niekoniecznie stanowiącymi od razu przestępstwo, być może miałoby to charakter deliktu służbowego - stwierdził prokurator krajowy. Zaznaczył, że szczegółów nie poda, gdyż jego "stanowisko jest apolityczne" i nie chciałby być posądzany o preferowanie poglądów politycznych. - Można się było spodziewać, że zacznie się kampania potwarzy i zniewag. Nadepnęliśmy bowiem naszymi śledztwami na odcisk wielu możnym ludziom z politycznymi powiązaniami. Traktuję to jako zwykłą polityczną zemstę - uważa Andrzej Duda (PiS), były wiceminister sprawiedliwości. - To jest kompromitacja Donalda Tuska i Zbigniewa Ćwiąkalskiego, że korzystają z usług takich ludzi - skomentował sprawę Ziobro. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2007-11-30
Autor: wa