Stocznie poczekają do zimy
Treść
Do końca października nie będzie stanowiska Brukseli w sprawie planów restrukturyzacji polskich stoczni - poinformował wczoraj posłów wiceminister Skarbu Państwa Zdzisław Gawlik. Według posła Marka Suskiego (PiS), informacje, jakie przekazuje rząd w tej sprawie, są niewystarczające. - Czy rząd zgodził się z upadłością stoczni? - pytał Suski na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Skarbu Państwa. Związkowcy ze Stoczni Gdańsk mogliby zaakceptować plan połączenia stoczni Gdańsk i Gdynia - na co dotychczas się nie godzili - pod warunkiem, że zostanie powołana nowa spółka złożona ze Stoczni Gdańsk i Zakładów Cegielskiego, a na terenie Stoczni Gdańsk zbudowana zostałaby montownia silników - taką propozycję złożył na posiedzeniu komisji Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańsk. Na razie nieznane jest stanowisko Ministerstwa Skarbu Państwa w tej sprawie. Wysłane 12 września do Brukseli plany restrukturyzacji stoczni, przygotowane m.in. przez ISD Polska, zakładają połączenie stoczni Gdańsk i Gdynia w jedno przedsiębiorstwo. Stoczniowcy z Gdańska nie godzą się na taką fuzję, ponieważ - ich zdaniem - oznacza ona upadłość gdańskiej firmy, dlatego zaproponowali nowe rozwiązanie. Według Guzikiewicza, połączenie z Cegielskim uchroni przed zwolnieniami, a plan miałby szansę akceptacji przez KE. Wiceminister Gawlik przypomniał, że komisarz Neeli Kroes powiedziała, iż zamierza rekomendować radzie komisarzy unijnych nieprzyjęcie planów restrukturyzacji. Według doradców polskiego rządu, mocną stronę planów jest założenie osiągnięcia rentowności przez stocznie. Mostostal Chojnice, który jest zainteresowany Stocznią Szczecińską Nowa, zobowiązał się przeprowadzić jej restrukturyzację i sfinansować ją samodzielnie. W tym celu przedłożył gwarancję bankową o wartości 100 mln USD. ISD - nabywający Stocznię Gdynia - złożył deklarację, że jest gotowy zlikwidować urządzenia do wodowania do końca I kwartału 2009 roku. Działania inwestorów - zdaniem MSP - mają skłonić KE do zgody na restrukturyzację. Jak uważa Gawlik, nie można mówić o straconej szansie dla stoczni, mimo deklaracji Kroes, bo rozmowy techniczne na temat restrukturyzacji wciąż trwają. Według gdyńskich stoczniowców, resort skarbu informował, że unijnej komisarz zabrakło woli do współpracy, a według zachodniej prasy, to komisarz chciała się spotkać z ministrem Aleksandrem Gradem i nawet skrócić swój pobyt w USA, ale minister nie był tym zainteresowany. Guzikiewicz jest zdania, że polskie stocznie powinny być traktowane jak niemieckie, którym "dano drugą szansę". Przypomniał, że nie dano takiej szansy stoczniom greckim. - Dlaczego nierówno traktuje się stocznie z biedniejszych państw? - pytał. Zdaniem stoczniowców, minister Grad "się wypalił" i tylko zaangażowanie premiera i ministrów prezydenckich może pomóc polskiemu przemysłowi stoczniowemu. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-10-10
Autor: wa