Trefna sprawa pod korcem
Treść
Jeżeli ktoś do tej pory żywił jeszcze resztki złudzeń co do intencji rządu Donalda Tuska, to konferencja ministra skarbu Aleksandra Grada rozwiała wszelkie wątpliwości. Oto minister, prominentny polityk Platformy Obywatelskiej, na oczach całej Polski bez cienia żenady zapowiedział, że usankcjonuje "złodziejską" prywatyzację PZU, największej spółki ubezpieczeniowej w tej części Europy. Władzę nad spółką wycenioną na blisko 70 mld zł (równowartość dwóch deficytów budżetowych naszego państwa) Grad chce przekazać holenderskiej spółeczce holdingowej o niejasnej strukturze kapitałowej! Co więcej, chytry plan pana ministra polega na tym, że ugoda z Eureko ma zostać zawarta przed polskim sądem. Będzie to więc forma konwalidacji, czyli potwierdzenia prawnego nieważnej umowy prywatyzacyjnej. To posunięcie ma zagwarantować Eureko, że żaden kolejny rząd nie zdoła już uzyskać przed sądem stwierdzenia nieważności tej prywatyzacji. To, że prywatyzacja PZU była "złodziejska", ustaliła ponad wszelką wątpliwość komisja śledcza, w której zasiadał kolega pana Grada, dziś minister transportu Cezary Grabarczyk. Sam Grad, kiedy jeszcze nie był w rządzie, domagał się skierowania umowy o prywatyzacji PZU do polskiego sądu, celem stwierdzenia jej nieważności z mocy prawa. Co takiego się stało, że po wygranych wyborach nagle zmienił front? Gdyby dzisiaj, kiedy jest ministrem, oddał umowę prywatyzacyjną pod lupę polskiego sądu, orzeczenie mogłoby być tylko jedno - umowa jest nieważna z mocy prawa, a zatem do żadnej prywatyzacji nie doszło. A skoro tak, to również postępowanie arbitrażowe, którym straszy Polaków pan minister, stałoby się bezprzedmiotowe. Tak powinno to wyglądać w państwie prawa. Niestety, najwyraźniej tego właśnie obawiają się politycy Platformy Obywatelskiej. I nie tylko oni. Afera PZU to był interes ponad podziałami - zamieszani są w nią zarówno ludzie dawnej Unii Wolności, SLD, jak i AWS. Niektórzy z nich są dziś związani z PO, LiD, a nawet z PiS, tworząc nieformalną "partię Eureko". To ta grupa w każdej konstelacji rządowej dba o to, aby umowa prywatyzacyjna PZU nie trafiła do polskiego sądu. To członek tej grupy wyraził zgodę na arbitraż, a teraz inny - okłamuje opinię publiczną, że Polska będzie musiała zapłacić Eureko horrendalne odszkodowanie. To samo lobby zabiega, aby do opinii publicznej nie trafiła informacja, że Skarb Państwa ma gigantyczne roszczenie o odszkodowanie do banku ABN AMRO, który doradzał Polsce przy tej prywatyzacji, będąc powiązany kapitałowo z Eureko... Wczoraj zobaczyliśmy wszyscy, że do "partii Eureko" zapisał się minister Grad. Czy należy do niej również premier? Zapewne wkrótce sprawa będzie jasna. Jesteśmy w przełomowym momencie. Niech nikt nie łudzi się, że można zbudować praworządne państwo, wiarygodną partię polityczną czy opiniotwórcze medium, kryjąc pod korcem aferę o takiej skali jak prywatyzacja PZU. Odór wcześniej czy później i tak wydostanie się na zewnątrz. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-02-16
Autor: wa