Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tworzą prawo sprzecznie z prawem

Treść

Środowisko sędziowskie jest oburzone. Przyjęta głosami PO - PSL ustawa o ustroju sądów powszechnych nie dość że została przyjęta w sposób sprzeczny z Konstytucją, to jeszcze dotknięta jest poważnymi wadami prawnymi. W ostatnich kilkunastu dniach sędziowie z całego kraju wysyłali do senatorów maile z apelem, aby na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Senatu odrzucili nowelizację. Jeżeli nie uda się w ten sposób zablokować ustawy, sędziowie poproszą prezydenta Lecha Kaczyńskiego o jej zawetowanie. - Awans poziomy był pewnego rodzaju kompromisem. Był oczekiwany przez wielu sędziów, zwłaszcza z małych ośrodków. Często ci sędziowie mimo tego, że są świetni merytorycznie, nie awansują, zaś przy takim wynagrodzeniu, jakie otrzymują, nie są w stanie nawet kupić czy wynająć małego mieszkania w dużym mieście, gdzie mieliby orzekać. Chodziło o to, żeby ich dowartościować i powstrzymać od odchodzenia z pracy w sądzie - mówi sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie, członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Setki listów i maili oraz telefony do senatorów PO i PiS od sędziów sądów rejonowych, okręgowych i apelacyjnych mają jedno przesłanie - jest nim prośba o odrzucenie na rozpoczynającym się jutro posiedzeniu Senatu poselskiego projektu ustawy - przygotowanej przez PO - nowelizującej ustawę o ustroju sądów powszechnych i znoszącej możliwość sędziowskiego awansu poziomego. Dokończenie i rozmowa z Ireną Kamińską, sędzią Naczelnego Sądu - Maili przyszło sporo, ale głosowanie będzie zgodne z decyzją klubu, i tyle - ucina jeden z senatorów Platformy Obywatelskiej. Sędziowie, którzy zorganizowali akcję protestacyjną, wskazują, że ustawa przyjęta 8 października br. - w zaskakująco pospiesznym trybie - mająca być aktem prawnym, w rzeczywistości powstała w sposób sprzeczny z prawem, a ponadto zawiera wady prawne, które mogą skutkować jej nieważnością. W mailach i listach do senatorów uchybienia legislacyjne i wady prawne wyliczono skrupulatnie. "(...) Jako Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej pragnę zwrócić uwagę Państwa na istotny fakt naruszenia procedury uchwalenia ustawy z dnia 8 października 2008 roku o zmianie ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw. W sposób sprzeczny z Konstytucją i Regulaminem Sejmu zaniechano bowiem przeprowadzenia pierwszego czytania projektu ustawy na posiedzeniu Sejmu. (...)" - piszą autorzy protestu. - To nie tylko kwestia Konstytucji, ale nawet chociażby uchwalonego przez samych posłów Regulaminu Sejmu. Zgodnie bowiem z art. 37 ust. 2 tegoż regulaminu obligatoryjne jest przeprowadzenie pierwszego czytania projektu ustawy na posiedzeniu Sejmu w odniesieniu do projektów ustaw regulujących ustrój i właściwość władz publicznych. Ustawa ta dotyczy ustroju sądownictwa, a więc jednej z władz publicznych - zauważa w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" członek Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Liczą na prezydenckie weto Zgodnie z ustawą przyjętą jeszcze w okresie rządów Jarosława Kaczyńskiego od 1 lipca br. sędziowie mogą korzystać z tzw. ścieżki awansu poziomego. To rozwiązanie reguluje sytuację sędziów, którzy nie mogą awansować z uwagi na brak wolnych stanowisk w sądach wyższej instancji lub orzekanie w specyficznych wydziałach. I tak w myśl tych przepisów sędziowie sądu rejonowego mogą otrzymywać w drodze awansu pensje takie jak sędziowie sądów okręgowych, a sędziowie okręgowi - takie jak sędziowie apelacyjni. Do chwili obecnej z możliwości "awansu poziomego" skorzystało ponad tysiąc trzystu sędziów. Z przyczyn, które - jak mówią sami sędziowie - są dla nich niezrozumiałe, najpierw resort sprawiedliwości kierowany przez ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, a później koalicja PO - PSL podjęły intensywne próby znowelizowania ustawy o ustroju sądów powszechnych, tak by zablokować awans poziomy. 23 maja br. na posiedzeniu Rady Ministrów przyjęto rządowy projekt nowelizacji. Ten wpłynął do laski marszałkowskiej 5 czerwca br. i nadano mu nadzwyczajny bieg - ustawę przyjęto 25 czerwca. Kontrowersyjną ustawę odbierającą sędziom możliwość awansu poziomego zablokował jednak prezydenckim wetem Lech Kaczyński. Kolejny - drugi już - projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych przygotowała Platforma Obywatelska. - Całą sprawę uważamy za instrumentalne traktowanie przepisów. Awanse poziome były oczekiwane, wprowadzane po konsultacjach ze środowiskiem sędziów, a teraz próbuje się je znieść na zasadzie "mamy większość w parlamencie, to jakoś nam się to uda". Nie mówię, że awans poziomy był idealnym rozwiązaniem, ale dzisiaj próbuje się go zlikwidować, nie proponując nic w zamian - twierdzi sędzia Waldemar Żurek. 8 października, po zaskakującym trybie pracy nad ustawą, gdzie pierwsze czytanie przeprowadzono wyłącznie na posiedzeniu komisji, została ona przyjęta przez Sejm. Ustawą jutro zajmie się Senat. Sędziowie, z którymi rozmawialiśmy, nie ukrywają, że jeśli apele do senatorów zawiodą, wówczas przygotują kolejny - tym razem do prezydenta Kaczyńskiego. I liczą na to, że - podobnie jak zrobił przed dwoma miesiącami z rządowym projektem - prezydent zawetuje projekt poselski. - Mam nadzieję, że pan prezydent, który stoi na straży Konstytucji, spowoduje, że będzie przestrzegana procedura legislacyjna, a także że w sposób właściwy zareaguje na przepisy tej ustawy - mówi Irena Kamińska, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego i członek zarządu stowarzyszenia "Iustitia". W listopadzie kolejne Dni bez Wokandy W dniach 26-28 listopada sędziowie, domagając się przedstawienia przez rząd racjonalnego, a przede wszystkim konkretnego projektu ustawy gwarantującej sędziom podwyżki wynagrodzeń, przeprowadzą ponownie akcję protestacyjną Dni bez Wokandy. Wcześniejszy protest, w którym brało udział 80 procent sędziów, minister Ćwiąkalski próbował bagatelizować, nazywając go "politycznym". Dziś, jak mówią sami sędziowie, sytuacja jest dużo bardziej napięta - mimo upływu czasu Ćwiąkalski nie jest w stanie przedstawić propozycji ustawy, która by realizowała postulaty sędziów choćby w części, a zapowiedzi szefa resortu przez to środowisko traktowane są wyłącznie jako medialne slogany. - Mamy koniec roku, mamy jakieś obietnice medialne, ale do dziś nie wiemy, czy jakaś podwyżka będzie. Żadnych konkretów - podkreśla sędzia Żurek. W uchwale o Dniach bez Wokandy "Iustitia" apeluje do sędziów, aby w tym czasie zajęli się pisaniem uzasadnień, przygotowywaniem się do rozpraw oraz samokształceniem. W tej samej uchwale podkreślono, że każdy z sędziów powinien jednak w tych dniach załatwić sprawy niecierpiące zwłoki. Listopadowy protest może być już ostatnim dzwonkiem. W grudniu protest sędziów rozszerzy się, a od stycznia przyszłego roku zaczną oni składać rezygnacje z prac w komisjach wyborczych do Parlamentu Europejskiego. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-10-28

Autor: wa