Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika

Treść

Wspomnienia męczenników przypominają nam tę zasadniczą prawdę, że na ziemi rozgrywa się nieustannie walka duchowa. Niestety, często nie uświadamiamy sobie tego albo jeżeli już, to wiemy, lecz zapominamy i żyjemy tak, jak gdyby życie było mniej lub bardziej przyjemną sielanką. Do podstawowego oręża Wroga należy fałszowanie istoty walki. Sprowadza się ją do konkretnych sporów pomiędzy ludźmi. Podsycana nienawiść wzajemna powoduje, że obie strony stają się narzędziami w ręku Złego. Walka toczy się pomiędzy siłami zła i dobra, na wyżynach niebieskich (zob. Ef 6,12). Świadomość tej prawdy jest niezmiernie ważna. W jej świetle możemy dopiero zrozumieć niektóre wydarzenia w naszym życiu i właściwie wobec nich się zachować.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Dz 20, 17-18a. 28-32. 36; Rz 8, 31b-39; J 10, 11-16

Sama walka duchowa była lepiej lub gorzej uświadamiana przez ludzi, jednak jej pełny sens ujawnił się dopiero po przyjściu na świat Syna Bożego. Przede wszystkim okazało się, że Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności (1 J 1,5), że jest On po stronie człowieka do tego stopnia, iż sam stał się Człowiekiem. I nie tylko to, ale jeszcze oddał za nas swoje życie, nabywając nas na swoją własność własną krwią. Stąd powinna wynikać nasza niezachwiana ufność:

Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, któ­ry nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszys­tkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? (Rz 8,31n).

Niemniej Bóg jest z nami, jeżeli my jesteśmy z Nim. To znaczy, jeżeli prawdziwie idziemy Jego ścieżkami. Dlatego pierwszym i podstawowy frontem naszej duchowej walki jest wierność Bogu. Ta walka rozgrywa się zarówno w wymiarze indywidualnym,  jak i wspólnotowym. Dzisiaj obchodzimy uroczystość świętego Stanisława, biskupa męczennika, który życie oddał za wierność swojej posłudze . Znał on doskonale prawdę, że wszelka nienawiść i zemsta stają się orężem w ręku Złego niezależnie od tego, jakie racje polityczne czy moralne stoją u ich podstaw. Jedynym zwycięstwem wobec narastającej agresji jest nieodpowiadanie złością na doznawane zło. Wpierw i przede wszystkim nie można samemu ulec złu, które chce się wedrzeć do serca. Tylko wtedy naprawdę można zło zwyciężyć dobrem. Niestety, czasem oznacza to, że trzeba umieć oddać swoje życie w imię obrony dobra. Tak było w przypadku Pana Jezusa i tak przez wieki było w przypadku innych męczenników, którzy oddawali swoje życie w imię wierności Jego nauce . U nas śmierć św. Wojciecha przyniosła konkretny owoc w postaci powołania metropolii w Gnieźnie i innych diecezji polskich. Śmierć św. Stanisława natomiast prowadziła do pogłębienia wiary w Polsce.

Dla uczniów Chrystusa zasadniczym orężem walki właściwie jest Ewangelia, słowo Boże o wyzwoleniu. Święty Paweł, żegnając się ze swoimi uczniami, błogosławi ich:

Polecam was Bo­gu i słowu Jego łaski, władnemu zbu­do­wać i dać dzie­dzic­two ze wszystkimi świętymi (Dz 20,32).

Świadectwo życia pokazuje, że to słowo Boże nie jest jedynie wspaniałą ideą, ale dla prawdziwie wierzących jest najwyższą wartością, jest dla nich prawdą życiową, która jednocześnie daje moc i nadzieję sięgającą poza śmierć. W obliczu duchowej walki liczy się przede wszystkim świadectwo życia. Kompromis ze złem czy to w postaci kłamstwa, czy w postaci politycznej uległości dla uzyskania „większych możliwości działania”, staje się zdradą samej Ewangelii. Natomiast świadectwo życia aż do męczeństwa przynosi owoc w przyszłości.

Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi

Źródło: ps-po.pl, 08.05.2015

Autor: mj